wspomnienia
Jeszcze są lepkie te wspomnienia
całkiem świeże,
wiszą na balkonie
i suszą swe wnętrze,
a ja stoje
i pozwalam im wyparować,
niech słońce je weźmie,
nie będę żałować.
Po co mi jej uśmiech,
a w oczach strach,
po co ma mi krwawić serce
w jego łzach?
Już prawie suche są wspomnienia,
prawie z wilgoci okradzione,
wiszą nadal na szarym balkonie.
Zebrać je trzeba, ułożyć w szafie....
Ach, kiedyś przy winie je wyciągnę,
namoczę i gorzko zapłaczę.
autor
LenaLaut
Dodano: 2007-11-03 13:47:28
Ten wiersz przeczytano 399 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dobre metarofa... naprawdę.... :)