Wspomnienie
Delikatne warg namiętnych spowicie
Ściemniałe i cieniste w lustrze odbicie
Blask jaśniejący po ścianie się przebija
Krąży, ustaje, bez skrupułów zabija
Oddech w gęstym powietrzu rozcieńczony
Jakże cenny, jakby pozłocony
Ramiona bezbronną duszę oplatają
Tym czułym dotykiem znów uszczęśliwiają
W głowie szumi melodia już znana
Ta scena...była kiedyś grana!
autor
MaRyLiN
Dodano: 2006-06-08 18:27:41
Ten wiersz przeczytano 430 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.