wspomnienie...
Gdy patrzę w niebo,
Widzę błękit Twoich oczu
I włosy smagane wiatrem,
I usta namiętne,
Czekające na pocałunek...
Płonące ciało
pragnące rozkoszy...
Myślę wtedy o dniu
w którym składałem Ci obietnice...
Nocy wśród gwiazd,
Namiętnym dotyku Twych dłoni...
I wierze,że jeszcze się spotkamy...
Spleciemy nasze ręce-
-w drodze ku słońcu...
I nic nas nie rozdzieli...
bo jesteśmy sobie przeznaczeni...
ps.Chociaż nie ja rozdaje karty.....
autor
michaelorangelo
Dodano: 2008-03-12 17:07:41
Ten wiersz przeczytano 435 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
To jest po prostu nadzieja ażżżżżżżżż
nadzieja............piekne.po prostu..aż.......ale
nadzieja.że
będzie.........kiedyś...............nadzieja!
Muszę przyznać,że trafia do mnie sens wiersza,bardziej
niż sądziłam.I te karty...zwóć uwagę jak je tasuje
przed rozdaniem.