Wspomnienie
Przy teatrze, w cieniu drzewa,
błyszczą srebrem dwie czupryny.
A on szepcze czułe słowa,
tak jak chłopiec do dziewczyny.
Przytuleni ciepłem dłoni,
zasłuchani w dzwonu brzmienie.
Powracają tu co roku,
gdzie ich młodość i wspomnienie.
Drogi los im pokrzyżował,
rzucił życiu na pożarcie,
lecz w pamięci myśli tkwiły,
powracając wciąż uparcie.
Dzisiaj zmarszczka i skroń siwa,
- i magiczne to spojrzenie.
Czas jak statek w dal odpłynął,
pozostało serca drżenie..
Komentarze (49)
Czas robi swoje jakby nie było,
zmienia się człowiek ale nie miłość!
Pozdrawiam!
piękny wiersz, płynnie się czyta...ciepło pozdrawiam
udane świetne
Choć głowy pokryte są srebrem, człowiek w sercu
pozostaje taki sam.