Wspomnienie zapomnianej randki
Czy może pamiętasz? przyciemnioną
kafejkę,
Gdzie ludzie się kręcili, a dym gryzł nas w
oczy,
Czy pamiętasz? jak wtedy ściskałem Cię za
rękę,
I po wyjściu, jak biały śnieg nam usta
moczył.
A zabłąkane myśli, gnały gdzieś w
westchnieniu,
Nie chcąc tracić ni chwili, ze swego
żywota,
Nie chcąc ulec, zagładzie, czy też
zapomnieniu,
Bojąc się o istnienie, jak żywa istota.
Ja wciąż pamiętam i dziś Tobie
przypominam,
Byś wiedziała, że w tak już rozmytej
pamięci,
Ten dzień, jak najcenniejszy talizman
trzymam,
Bawiąc się czule łzą, co w oku mym się
kręci.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.