wśród drapieżników
marzyłam o sokole
z gęstymi piórami
o przenikliwym spojrzeniu
fajny taki - nie kwęka
nie stęka nie jęczy
a kiedy wzrokiem przeleci
nie marnuje ani chwili
niemal straciłam nadzieję
kiedy szczęśliwym trafem
wypatrzył mnie w gąszczu
i sprawnie chwyciwszy w szpony
uniósł w przestworza
lot trwał krótko
po sprowadzeniu na ziemię
podłe ptaszysko chciało mnie pożreć
- jakimś cudem uciekłam
od tamtej pory ja szara myszka
trzymam się z dala
nie tylko od pierzastych drapieżników
ale i od prężących się kocurków
pozornie niedostępnych jeżyków
i kuszących węży
tych klekoczących dziobem
też unikam
Komentarze (32)
Szczęście jest ulotne (niestety), ale co poradzić,
może poszukaj jakiegoś pieska, on jest wiernym
przyjacielem ;)
lepszy wróbel w garści niż gołąbków sto na dachu i
orłów, sokołów(Y)