Wśród jodeł szumu
wszystkim szukającym uroków ojczystej ziemi
Gdy z doliny Opatówki skierujesz
swoje kroki ku zachodowi słońca,
serce niczym dziecko rozradujesz,
oczy będą patrzeć bez końca.
Wśród jodeł szumu leży kraina
Świętokrzyskimi Górami zwana.
Idę o zakład Loary dolina
naszym rodaką jest lepiej znana.
A tu na skraju puszczy jodłowej,
u początku królewskiej drogi,
stary Emeryk w podróży wiekowej
w modlitwie żarliwej zgięte ma nogi.
Na Łyścca szczycie,pośród gołoborza
gdzie ongiś sabaty miały czarownice,
w chwale ołtarza relikwie Boże,
a chronią ich klasztorne dzwonnice.
Wieki całe przed okiem ukryta
mimo bliskości gościńca szerokiego,
jaskinia Raj zachwyca urokiem
wędrowca do Krakowa zdąrzającego
.
Jeśli staniesz na popas,znużony,
cienia będzie szukać Twoja głowa,
potężny Bartek udzieli osłony,
w mroku konarów Cię schowa.
Gdy lato ma się ku końcowi,
jesień kolory swoje przybiera,
do Słupi przybędą wędrowcy nowi
zajrzeć co wnętrze dymarek zawiera.
Ponad wszystkim Łysica króluje
niczym sroga lecz mądra pani,
bystrym okiem włości pilnuje,
aby nikt ich niczym nie ranił.
Zewsząd szumią wiekowe jodły,
a żadna strofa nie wyrazi tego,
co ich dziękczynne ukrywają modły
i pieśni chwały dla stwórcy swego.
Komentarze (1)
Tak sugestywny opis ujęty w rymy,że czuję się
zaproszona ...:)*