WSZYSCY JESTEŚMY PIŁATAMI...
....z zacieśnienia myśli piszę.......
...podniosłam rękę na blizniego...
nie! ...nie fizycznie...
On cierpiał...Ja wiedziałam...
Piłatem się stałam...
za karę w piachu znikałam...
Pot z czoła ścierałam...
na Jego nerwach grałam...
wcale o to nie dbałam..
Płakałam?...Nie!..nie płakałam...
po prostu stałam
Duszę piłata miałam...
i me imię skalałam...
Umierałam....
Piłatem się stałam......
...Chrystusowi.....?
autor
Marsell
Dodano: 2006-12-24 13:50:34
Ten wiersz przeczytano 498 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.