wszyscy święci
a jeśli nie ma milczenia prawdziwego
gdzie cisza jest jak pies bezpański
co się pod nogami plącze
miesza się ze światłem wschodu lub
zachodu
i staje się jednym
co zrobię
jeśli nie znajdę spokoju tam
gdzie spodziewam się znaleźć go
najwięcej
gdy ręce opadną
wiatr pogłaszcze świerki
w brązowych zieleniach rozległej jesieni
mrówkę ścieżka prowadzi
wprost do drzwi mrowiska
a w rzekach są zaklęte ich
własne zakręty
może kamień ożyje gdy ktoś go uściska
gdzie brakuje ciszy
jest niepokój święty
Komentarze (7)
Pięknie, tylko tyle:)
Wiersz jest po prostu świetny. Nie przejmuj się że
niektórzy płodzą wiele bezużytecznych słów.
Pozdrawiam:)
Ależ piękne wiersze piszesz!Cudowne.
ooo... faktycznie świetny wiersz, potrafisz zamieszać
w sercu, ciekawie napisane... ja tez myślę, że tej
ciszy to raczej nie ma, jest życie, tyle, że zupełnie
inaczej
Ladny wiersz, dobre metafory. Pozdrawiam ślicznie
azk7 - bardzo dziękuję za zainteresowanie. Zauważyłam
i doceniam. Piszę rózne wiersze - ten jest z zeszłego
roku. Bardzo go lubię. Niemniej wezmę pod uwagę twój
komentarz. Pomyślę jeszcze nad nim, a póki co niech
zostanie tak jak jest. Zeby było wiadomo, skąd wzięla
się krytyka :-)). dziękuję i pozdrawiam. A
Po prostu, piekny wiersz!