Wszystko być musi na mej głowie
Wszystko być musi na mej głowie,
Pojemna jest, to i pomieści.
Gdy żona powie, lub nie powie,
Wysłuchać muszę danej treści.
Czy przyjąć chce ta moja głowa,
Poleceń wszelkich sprawcze moce.
Nie zawsze ona jest gotowa,
Lub chęci miewa swe ochocze.
Czasami opór myślą daję,
Sprzeciwiam się oddając karze.
I tak zwyczajnie, nie poznaję,
By móc zachować trochę marzeń.
Długo opierać się nie można,
Droczyć z umysłem własnej żony.
Chociaż mnie kusi chęć przemożna,
Ale nie jestem tak szalony.
Wolę reduty bronić własnej,
Do ostatniego walczyć słowa.
Pozory stwarzam, ran nie drasnę,
Godności spokój też zachowam.
Wszystko być musi na mej głowie,
Reszta zostaje w myślach żony.
Decyzja jej jest, gdy coś powie,
Ja wykonuję akt skończony.
Komentarze (2)
Biedni mężowie z takimi żonami:)
Pantoflarz :).. M.