wtorek
niemam dobrego edytora
Czasami wchodzę tu popatrzec na moje wiersze ciepło unosi sie w powietrzu zamkniety sklejony czterema scianami przyparty do krawedzi ocieram spokojnie reką po mojim spoconym czole czas moze by iśc spac moze wstac pogubiłem sie troszeczke pomiedzy scianami a tym wieszem niewiem co dopisac jeszcze ale czsami bywa tak pomiedzy nami słowa unoszace sie w powietrzu zycie w cieniu kłopoty na wierzchu pomiedzy schodami ukryte niesmiałe konteksty wszysko zostało juz dawno i ta cisza gdyby nie muzyka z słuchawek wiszaca w ukryciu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.