Wtulona w ciszę
Tyle wycierpiałam, tylko znosiłam by teraz znów przyjąć odrzucenie.
Wśród pustych ulic,
Błądzę bezsensu na oślep.
Miedzy mrokiem a ludzkimi snami,
Szukam blasku nadziei.
Jedynie latarnie samotnie,
Znaczą swym światłem drogę.
Dla błąkających się dusz,
Co pragną szczęścia odrobiny.
A ja wtulona w delikatną ciszę,
Beztrosko kroczę w ciemnościach.
Zgubiłam w oddali śmiech,
Lecz zgubiłam także…
Tą ostatnią wylaną przez Ciebie
łzę…
Dla mnie umarłeś. Przestałeś istnieć w moim świecie. Porzuciłam Cię w przeszłości jak jedną z wielu łez które wylałam przez Ciebie.
Komentarze (3)
Nie roń kochana już swoich łez …gdyż życie
ciężkim jest. Ale weź pod rękę tą nadzieje, która
kroczyć stale z Tobą będzie i w chwilach zwątpienia
ona dopomoże Ci
Jeżeli przez cierpienie moga powstawać tak dobre
wiersze, to każdy poeta powinien przejść tyle, co ty!
Bardzo smutny wiersz... odbieram po jego przeczytaniu
wielki ból... tzymaj się, nadejdą lepsze dni...
napewno :)