,,Wtulona w śmierci Anioła
Najsmutniejszy wiersz jaki w zyciu napisałam..wiem ze nie ejst krótki ale warto przeczytac...wyraża moje prawdziwe uczucia...z głebi serca!
Wtulona w ramiona czarnego
księcia…
Wpleciona zraniona w jego
objęciach…
I ciągle tylko patrzę w otchłani…
Ze Mój kochany mnie jeszcze ocali..
I krzyczę i wołam płacząc wciąż tylko..
Zmieniona na zawsze tą krótką
chwilka…
Pamiętam te czasy….Pamiętam Twe
oczy…
Ten uśmiech dla klasy…już mnie nie
zaskoczy
Teraz Anioł Śmierci zabiera mnie z
sobą…
Dałabym wszystko, aby móc iść z
Tobą…
Uciekam spod ramion jego..i
biegnę…!!
I wołam rozżalona, że mu ucieknę…
I śmieje się przez łzy…upadam
niedaleko..
I słyszę coś…głosniej..to kroki
jego!!
Podnosi,przytula pociesza zabiera…
I smutek mój znosi i łzy me ociera!
I mówi cichutko…:tak będzie lepiej
Tak zapomnisz o nim…on nawet nie zna
Ciebie
Lecz wyrywam się wciąż…ma siła nie
ustaje
Aniele życia nade mną krąż…bez ciebie
rady nie daje!
I znów mnie dopada…tłumaczy
spokojnie…
Ż musi to zrobić inaczej będzie po mnie
Ze pójdę do nieba….Razem ze
wszystkimi..
A ja tak nie chce!!Chce iść z bliskimi!!
Lecz w końcu się poddaje….Przestaje
uciekać…
Zamykam swe oczy…nie będę już
zwlekać…
Odchodzę wraz z nim…na rękach jego
skulona…
Tak piękna śmiercią przez Boga
obdarzona…
Ostatni raz pożegnam mego księcia..
Choć teraz nie mogę go wziąć w swe
objęcia…
Przytulę w swych myślach…pomacham na
pożegnanie..
To jest najgorsze w mym życiu
rozstanie!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.