Wybacz...
Tak samotne życie…
Jaki życia cel…?
Nie rozumiesz mnie…
Chciałabym to z siebie wyrzucić…
Z nierealnego transu się ocucić…
Lecz Ty nie rozumiesz mnie…
Wciąż nie rozumiesz, że kocham
Cię…
Wybacz, ale czasem tak bywa,
Wybacz, chyba właśnie się zmywam…
Wybacz, może wreszcie zrozumiesz mnie,
Zrozumiesz, że ja kocham Cię…
Jedna powieka opada,
A druga powstaje…
Jedna jest Twoja wada…
Która do naprawy się nie nadaje…
Tak bardzo żałuję, że wyszło tak…
Lecz teraz wolna jestem, jak ptak…
Jeżeli już nic zrobić się nie da,
Ja i Ty, Ty…Ja…
Teraz już tylko na zdjęciu pozostałeś,
I jeszcze serce zbluzgałeś…
Choć kocham - odchodzę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.