Wybiegł
https://www.youtube.com/watch?v=dYnS6WGjATU&list=RDdYn S6WGjATU
wyszedł przed szereg
wreszcie zawarczał
w końcu odważnie pokazał kły
nie poddał się zachłannej woli
ani ogona już nie podkulał
przed despotycznym wzrokiem
nie uciekał
nie skamlał
gdy krzykiem uderzała.
zrzucił kaganiec
cisnął z rozmachem
wcale nie słuchał
zrzędliwych słów
wybiegł nad ranem
zostawił smycz
gdy był za furtką
znów poczuł zew
i nabrał w płuca
swobody haust
autor
kaczor 100
Dodano: 2018-04-08 08:08:14
Ten wiersz przeczytano 1525 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
zawsze ciągnie nas do tej wolności -taki zew natury
-pozdrawiam Grzegorzu:)
Bardzo fajny wiersz, choć wiem z doświadczenia, że to
co wydaje się nam odzyskiwaniem swobody, bardzo często
po czasie, okazuje się zamianą jednej smyczy na inną.
Zrzędliwych - pisze się przez "rz".
Wiersz życiowy w odzyskaniu swobody,uczymy się na nowo
oddychać...
Promiennej niedzieli Grzegorzu:)
Świetny wiersz, oby każdy z nas nie czuł się i tym
bardziej nie trwał na uwięzi. Pozdrawiam serdecznie :)
nikt nie czuje się dobrze na uwięzi...