Wybór
taki " mały" życiowy wybór...
Jak na straży stoję dzisiaj,
Kufra złota w sercu szukam…
Czy złota, czy miłości może?
Bym dobrze wybrał- oświetl Boże!
Przyjdzie czas, aby skończyć zmianę,
Podbić kartę i do domu wrócić…
Do domu?- do więzienia chyba,
Jak poza wodą dławiona ryba.
Noc, dzień, słońce, księżyc, gwiazdy,
Wszystko znika, by znów się
ujawnić…
Znika, czy ucieka przed okiem człowieka?
Kiedyś to wszystko zguba czeka.
Prawda i kłamstwo w jednym szeregu,
Obie startują w tym samym biegu…
Obie, czy jedna zdoła zwyciężyć?
Tylko Ten Jeden czas może odmierzyć/
Jak na straży stoją inni,
Za kufer złota nie są winni.
Noc pociemniała, oczy zamknięte,
Oprócz ciemności, nie będzie nic więcej.
...by odnaleźć wreszcie zagubioną moralność...uniwersalizm...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.