wybór
o wyborze okna
zadecydowały zachody słońca
zobaczyłam w nim cały świat
i skrawek nieba
usłyszałam śpiew ptaków
jazgot maszyn
nawoływania ludzi
nie czekałam na woń kwiatów i ziół
wybiegłam przed dom
nie wracam od tygodnia
liczę wszystkie trawy liście kamienie
opowiadam o miejscach wydeptanych
obcymi stopami
nie tęsknię
czekałam tysiąc lat
na swoje odejście
autor
annapelka1
Dodano: 2020-08-07 09:55:15
Ten wiersz przeczytano 538 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Nie jesteśmy autorami scenariusza na własne życie.
Nie zawsze tak jest.
Niesamowity wiersz.
Wymowna bardzo refleksja, wybory są czasem bardzo
trudne, ale z nich składa się życie, pozostaje tylko
nadzieja, by wybierać dobrze, pozdrawiam ciepło.
Dopiero dzisiaj odkryłam ten znakomity wiersz i dobre
Twoje pisanie. Będę wracać i czytać. Pozdrawiam :)
Są pewne rzeczy z których w końcu trzeba
zrezygnować... Pozdrawiam serdecznie +++
Moim zdaniem wiersz jest doskonały jednak pełen
goryczy i rezygnacji.
Wspaniały wiersz.
Zatrzymuje przekazem i refleksją.
Pozdrawiam.:)
Witaj
W moim odczuciu to bardzo dobry i ciepły wiersz o
wyborach jakich dokonujemy w swoim życiu.
Serdecznie Cię pozdrawiam Aniu.
tysiąc lat?- zadumałaś.
Rozumiem, że peelka kupiła sobie nowy dom.
Przy wyborze decyduje wiele czynników, takich jak
położenie czy widok z okien.
Ciekawy wiersz. :)