Wyciągnięta zawleczka
żywą czerwienią malowane ulice
zbłąkane źrenice z lęku nie płaczą
prawdziwe odbicie nie w lustrze
w masce bez twarzy
roztrzaskany mit rozbity ład
rozrzucone dłonie już nastały
czarne dni
świat w mroku tonie
bez znaczenia dla płci
obdarzeni siłą własnej wizji
gotowi świat podpalić cały
niepotrzebne są atomy
człowiek z nich stworzony
autor
Jacek1972
Dodano: 2017-03-24 16:38:38
Ten wiersz przeczytano 1322 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Bardzo dramatyczny przekaz i oby pozostał tylko
wierszem.Pozdrawiam serdecznie:)
czerwone ulice, czarne dni.
kolory jak symbole.
ciekawe czy o to chodziło?
dramatyczna wizja świata.
Jacku - tak pięknie napisałeś, że grzechem byłoby się
gniewać. Dziękuję Ci za wyjaśnienie i serdecznie
pozdrawiam:)
Bardzo mocny wyrazisty wiersz Dobrze oddajesz to co
się dzieje Boję się tego dokąd ten świat zmierza
Pozdrawiam serdecznie Jacku:)
Ładny tekst, bardzo mocne słowa
Pozdrawiam Jacku
Czarne dni to dopiero przyjdą... Teraz to jest lekki
wietrzyk...
Wiersz podoba się!
Sprawdziłabym /nie potrzebne/
Pozdrawiam :)
Mocny, dramatyczny, jeden z lepszych Twoich jakie
dotychczas czytałam :)
Pozdrawiam.
dobre spostrzeżenie Jacku ..
Świetny, dramatyczny przekaz wierszem+:) pozdrawiam
Jacek
dobra puenta
Świat jest brutalny. Ile takich dni? W różnych
miejscach globu.
Z czego Jacku wnioskujesz, że to moje opowiadanie, to
prawdziwa historia?
To tylko jeden dzień z życia, na świecie. Pozdrawiam
serdecznie wszystkich czytających i komentujących:)))
oj jaka pesymistyczna wizja...smutne to..:(
pozdrawiam:)