Wycieczka
Wycieczki nadszedł czas
ale nie ma na niej nas
sami w smutki, bez bagażu
modlitwy składamy na ołtarzu
Wycieczka ruszyła
szybko się oddaliła
już odjechała
bez pożegnania
Pojechali hen za świata granicę
w ducha mieście zwiedzają ulice
są szczęśliwi, składają glorie
my to wszystko tylko pozornie
Wycieczka w jedną stronę
opróżnili skarbonę
doczesności
ruszyli szlakiem miłość
Żyjemy sobie nieświadomie
w życia slalomie
siedzimy na ludzkości, a ducha miedzy
w niewiedzy
Kiedyś jednak nadejdzie czas
i na wycieczkę ruszy ktoś z nas
solo albo Wybierze grupę
i tak legniemy trupem
Komentarze (1)
Tylko jaka pewność, że po tej drugiej stronie dusza
odnajdzie spokój? A jeśli tam nic nie ma?