wydarzenia stulecia..
dla wszystkich obserwatorów życia:)
Rok 2004
Unijna rzeczywistość...
przepych,bogactwo,i pełno świńskich ryjów
wokół..
zakupy za ponad 400
pełno rzeczy,pełno ekstazy..
pełno bólu..
tuż za mną napis:"pranie brudnych
pięniedzy"
Może je pan umyję w pralni..hee..
za darmochę?
Nie słyszę:uczciwość nie popłaca,dobroć też
nie...?orzekł pan..
biednemu wiatr,a bogatemu słońce..
z motyką zawsze mozna na nie wyjść..
pyta się Pan co kupuje:Marchewkę za 99..
czy mi wstyd..?
wyzbyłam się jego..
usunęli mi go z migdałkami...
jak zarabiam?
zbieram puszki po Śmietniku...
very interesting robota...
wciąga jak diabli..
dziennie można wyciągnąć ok 100
puszek oczywiście..
wie pan..ludzie róznie piją.."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.