wykwietnij
na wyciągniętym w niebo
konarze ptak w czerwonym
wyśnił absolutną różę
kolec po kolcu
aż po delikatną woń
rozkołysanego światła
zawstydzone korzenie
zeszły jeszcze głębiej
zasypując oczy ziemią
z nadzieją że zmylisz jeszcze raz
krok tamtą wiosną
delikatnie
nie spłoszysz czerwieni
Komentarze (4)
nie spłoszysz czerwieni
- poruszajace....
Podoba mi sie sposob,w kai opisujesz cos co bylo i co
moze /lub nie/nastapic.
Subtelny, plastyczny utwor- osadzony miedzy "wczoraj"
a "jutro", snem a rzeczywistoscia. Podoba mi sie
Ciekawy wiersz ale jakże smutny w swej treści:(
"korzenie zeszły jeszcze głębiej zasypując
oczy..."-smutne:(