Wymiana
Wnuku nie bujaj się na tym stołku
dziadek gotuje się cały w środku
popsujesz go i będzie bieda
dziadkowi takich zmartwień nie trzeba
siedź że cierpliwie i bez awantur
popatrz jak dziadek twardy jak marmur
wpatrzony w niebo i nie skalany
oj żeby smarkacz był tak wychowany
Trzeba by zmienić te czasy wątpliwe
dziś kruche wszystko a i łamliwe
na świat przychodzi i ma już wadę
tak że dać gdzieś można i dziadka radę
bez żadnych cech do samo przetrwania
oj dosyć by było o tym opowiadania
dawniej rodziło się dzieci w sianie
dzisiaj im trzeba wpychać śniadanie
Dziadku oj dziadku Ty stary sknero
chyba Ci w głowie się coś obsunęło
teraz są czasy jakich Ty nie pojmujesz
a mimo to w nich jak gbur egzystujesz
nie musisz mi prawić jak za króla Kraka
bo pewnie Cię zeżre choroba jaka
byś sobie siana dał z tym gadaniem
bo jak byłeś młody wracałeś nad ranem
Młode i głupie a nader bezczelne
łase, płochliwe na pieniądz pazerne
zjawia się czasem, wystawia rękę
potem przepada i tak co rentę
wolę już starym być na wymarciu
nim się ośmieszać w tym nowym tańcu
kiedyś na wojny mężczyźni chodzili
dziś byle gnioty zostają nimi
Komentarze (2)
piekny wiersz :)))))
Godność to dobie pogoni za pieniądzem i sukcesem to
pojęcie zapomniane i jakieś wstydliwe..
Niektórzy jednak jeszcze pamiętają co znaczy...
Dla mnie to wiersz o szacunku dla drugiej osoby (czy
jego braku?) i samego siebie.
Pozdrawiam.