Wynajem
Dusza poety która wkradła się do mego
ciała
to pewnie cząstka jakiegoś siwego starca
z wyblakłym błękitem spokojnych oczu
serce jego zranione przez ukochaną
podszeptuje smutne pieśni o miłości
oczy jego wypełnione oceanem łez
po tym wszystkim co ujrzały na świecie
podszeptują gorzkie słowa prawdy
starcza twarz wykrzywiona od bólu
podszeptuje cicho z nostalgią...
o tych pięknych chwilach które były
i nigdy więcej już nie powróciły
uśmiech spada na skrawek kartki
Życie kochanie trzeba przeżyć
najlepiej jak się potrafi z uśmiechem
nie pomoże żadne narzekanie
myśli sobie poeta który we mnie jest
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.