Wyobcowany...
Jestem jak zawsze,
Przygotowany.
Proszek od głowy,
Maści na rany.
Oraz bandaże,
By krew tamować.
Będą angaże,
Sprawa nie nowa.
Jestem jak zawsze,
Uodporniony.
Podwyżka miewa,
Dwie zmienne strony.
Oni dostają,
Ja nie dostanę.
Stąd są te maści,
Na krwawą ranę.
Jestem jak zawsze,
Dostosowany.
Stosunek jednak,
Bywa zachwiany.
Bywam na dole,
Chciałbym na górze.
Wytrzymam długo,
A może dłużej.
Jestem jak zawsze,
Wyobcowany.
Obcy wśród swoich,
Lecz ciągle znany…
Komentarze (1)
niedoceniany ale dostosowany- no cóż takie teraz
czasy.