Wypuść mnie
Zamknięty w ciemnej komodzie
Liczę łzami kostki ułożonych ubrań
Słyszę Twoje rozmowy...
Z dnia na dzień ich sygnał słabnie
Pokochałem ciemność...
Czy miałem inne wyjscie ?
Codziennie zabierasz jedno ubranie
Nie myśle o twardym podłożu...
Czekam na odgłos pralki...
Żelazko masz w dolnej szufladzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.