Wysil się na trud, chirurgiczne...
Pewnej osbie uwikłanej w toksyczny związek.
Wszystkie śmieci się wyrzuca,
lecz jeżeli coś zostanie,
będzie spokój Ci zakłócać.
Bojąc się samotności
trzymiesz w domu pasożyta,
który nie da Ci przyszłości.
Nie pracuje, chleje piwsko,
żyjąc Twoim kosztem
zabiera Ci wszystko.
Nawet córka Twa jedyna
odsuwa się od Ciebie,
bo to Twoja wina.
Zamiast dzieckiem się zajmować,
pielęgnujesz tego stwora
który nie umie Cię szanować.
I jak gdyby dobra wróżka
trwasz w toksycznym związku,
bo facet Ci potrzebny do łóżka.
Samej siebie się wyrzekłaś,
trując się tabletkami
cisniesz się prosto do piekła.
Wolałabyś się wykończyć,
niż zdobyć na odwagę
i tę chorą więź zakończyć.
Wysil w końcu się na trud,
powymiataj zbędne śmieci
bo facetów wkoło w brud.
Chirurgiczne cięcie zrób,
usuń szybko wrzoda
bo on wpędzi Ciebie w grób.
..........A szkoda.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.