wysłuchiwanie śmierci
słyszysz
jak szepce niepokój
pod osłoną nocy
żeby w blasku słońca
nie spłonąć ze wstydu
jak się budzi nadzieja
naraz ze świtaniem
bo w nocnej pościeli
dobrze jest jej nie być
jak przechodzą chwile
w niepowrotne wczoraj
zagarniając ze stołu
ostatnią kromkę czasu
w kazdej sekundzie mam świadomość, że może to moja ostatnia
autor
piasek
Dodano: 2006-10-24 22:48:20
Ten wiersz przeczytano 437 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.