Wysoka woda
Podszeptem diabelskich sił karmiona
daje upusty straszliwej złości
niszcząc dorobek wielu pokoleń
nie zna szacunki ni litości
Pazerna spłukuje skry nadziei
topiąc w otchłani niszczącej fali
i jeszcze śmieje się złowrogo
że ludzie rady jej nie dali
Czy ugnie się przed bezsilnością
Tych którym wszystko już zabrała
spieniona wściekła kipi bryzga
pędzi przed siebie jak oszalała
Niebiosa płaczą łzami deszczu
tonąc w bezkresnej głębin włości
tam gdzie zastępy żywych istnień
walczą o resztki swej godności
Komentarze (9)
dramatyczna sytuacja ...żywioł jest niebezpieczny ...a
ci co mogli temu zaradzić mają sucho pod stopami ....
bardzo dobry przekaz ....
pozdrawiam
Popieram Gregcem. Wiersz b. ładny.
Dobrze oddany dramatyzm sytuacji.
Bardzo ładny wiersz. Oby nie. Pozdrawiam
to natura, odpłaca zaniedbania i lekceważenie
Chron nas Panie, przed wysoka woda.
Pozdrawiam:)
wiersz, doskonale oddaje dramat i determinację
ludzi których dotknęła powódź:)
woda pędzi ulicami, stoję strachem
sparaliżowany, nagle kapok widzę płynie, lecz nie sam,
popłynął
dalej a kapok ja mam.
Pozdrawiam serdecznie
pięknie poetycko pokazane zagrożenie egzystencji
człowieka w czasie powodzi
pozdrawiam:)