WYZNANIE
Patrzę w swą duszę jak w piekło,
Gdzie płonie me życie i czucie,
Gdzie wszystko daleko uciekło,
Zostało samo zepsucie.
Piekło jest w okół i we mnie...
Co czuję, nikt nie zrozumie...
Lecz w piekle tym mi przyjemnie
I piekło też mnię rozumie.
Jestem u kresu swych sił.
Rozum już też nie jest taki.
W marzeniach moich się śnił
Obraz, prześliczny, lecz nijaki.
Wysnuć z niego chciałem konkrety,
Co żyć by mi dały w spokoju,
Lecz świat, jest taki niestety,
Że to się nie da pospołu.
Jestem jeszcze na górze,
Gdzie otchłań i przepaść zarazem...
Lecz, słowem się pewnym posłużę.
Bądź zawsze siebie obrazem.
Lecz obraz mój gdzieś zanika,
Ginie w mlecznej otchłani...
Ziąb mnię nieraz przenika,
Lecz wszyscy, mają mnię za nic.
Nie - skłamał bym może haniebnie,
Mówiąc i myśląc w ten sposób.
Czy jest ktoś, kto uwierzył we mnię?
Nie - nie ma takich osób.
Nie chcę kłamliwym być błaznem,
Lecz nieraz, być nim muszę.
Chciał bym pokochać czasem,
Lecz czy do tego się zmuszę.
Nie - to nie jest tak proste,
Choć trwoga serce ogarnia.
Serce zawsze jest w trosce,
Choć inne je przygarnia.
Jest wiele myśli w mej głowie
I każdy wie to skrycie.
Lecz nikt mi nigdy nie powie,
Że zna recepyę na życie.
Życi - zaczyna się, trwa może chwiłę
I kończy się na poważnie.
Choć trwać ono może mile,
Gdy myśli się o nim poważnie.
Nie umię poważnie brać życia.
Za dużo dało mi w skurę.
Znam nie jedne odczucia...
Lecz znam też swoją naturę.
Choć nieraz innym kłamałem,
Nie umię zrobić to teraz.
I chociaż nieraz płakałem...
Widzę znów inny obraz...
Obrazów w myślach mam mnóstwo,
Które mijają jak mgiełka.
Obce mi teraz oszustwo...
Wracam do swego piekiełka.
Jest może lepsza kraina na świecie,
Niż mroczna, piekła głębina...
Lecz jeśli o niej coś wiecie,
To duch mój, niech Was wspomina.
Ja już dogasam, piekło mnię
pochłonie.
Ufać mogę jedynie,
Że ktoś złoży dłonie
I czasem wspomni o mnie.
Choć płonną to nadzieją,
Która w mym sercu tli się...
Inni z tego się śmieją,
Gdyż ja zakończę już zycie.
Chciałem czegoś dokonać.
Znaleść jakieś odkrycia,
Lecz sam się nie mogę przekonać,
Że to nie dla mego życia.
Trudno mi godzić się z życiem,
Jakie się w okół mnie ściele,
Lecz zawsze jest mym pragnieniem...
Być komuś przyjacielem.
GAWON
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.