wyznanie
wiersz ten napisalam we wrzesniu 1971 roku
kocham cie jak sie kocha slonce
w dzien zimowy,
nieziemska ,szalona
i wierna miloscia.
pelna leku,goryczy,
meki i zwatpienia
przepelniona szczesciem,
smutkiem i zazdroscia.
jak mozna tak kochac
jak ja opetanie ?
czy mozna tak tesknic,
gdy odchodzisz mily ?
gdzies,gdzie juz nie dotra
moje nieufne,niespokojne oczy?
tak ! wiem nie ma sily,
ktoraby pomogla,
przetrwac chwile
w pustym pokoju,
gdzie tylko tykanie zegara
przypomina o twoich
spoznionych powrotach,
chwilach zblizen,
szalenstwie
o twoich pieszczotach.
tak chce wiedziec
co myslisz,
gdy na ciebie patrze,
gdy dotykam cie dlonmi
tak zawsze chlodnymi.
kiedy patrze w twe oczy
niepewna o jutro
- odpowiedz -
pomoz wierzyc !
nie badzmy obcymi .
Komentarze (8)
Tyle prośby o zrozumienie... Super! ;D
ładnie romantycznie o niespełnionej miłości,
pozdrawiam cieplutko
niespełniona miłość-najszczersza i najprawdziwsza
...pozdrawiam
romantycznie o niespełnionej miłosci pozdrawiam
no niestety jak to w zyciu bywa,dokonujemy najczesciej
zlych wyborow ,a pozniej sa lzy.ale na szczescie to
bylo bardzo dawno i wspomnienia sie zatarly w
pamieci,a zostaly tylko pozolkle kartki zapisane
rymowankami
dziekuje Ci serdecznie ! pozdrawiam rowniez goraco
!!!
dużo uczucia, ale nieodwzajemnionego
Pozdrawam serdecznie
Bardzo romantyczny wiersz.Pozdrawiam cieplutko.