Wzbierający potok ognia...
Pod gorącym dotykiem ognia twych palców
wybucha gwałtowny płomień,
intensywnie wciska się między
najsłodsze szczeliny
w moim ciele.
Pod oszałamiającym niebem muśnięć twych
warg
rozpościera się droga usłana gwiazdami,
rozświetla narastające pragnienia
ukryte głęboko w zakamarkach
mojej duszy.
Jeszcze chwila...
a mknący z przeogromną prędkością,
szalejący na mym brzuchu, łonie
potop ognia, żar namiętności,
rozsadzi zaciśnięte
powieki,
dłonie.
Za moment...
strumień światła płynący wraz z milionem
zniewalających, coraz bardziej
zachłannych pocałunków
rozświetli me
pożądanie,
zmysły.
Nadejdzie żywioł niemożliwy
do opanowania...
Zawładnie całym mym
jestestwem...
Wówczas zanurzysz się we mnie
jak w płonącym
oceanie...
Komentarze (1)
+ ;) pozdrawiam