Za każdym razem
Za każdym razem, gdy nad nami
piętrzą się chmury pełne trwogi,
to drżę, bo nie wiem, czy się uda
zażegnać grozę. Taki drogi
mi się wpisujesz w głębi serca.
Co tam brylanty i diamenty.
Wiem, że droższego już nic nie mam,
choć nie jesteśmy przecież święci.
Już tyle gór i tyle szczytów,
przeszliśmy ramię przy ramieniu.
Smutków, radości razem w życiu
wciąż doświadczamy. Pytasz, czemu
czasem spoglądam tęskno w bramie,
kiedy wyjeżdżasz, łezkę ronię.
Myślę - nic złego się nie stanie.
Wracaj szczęśliwie, szybko do mnie.
Komentarze (38)
niech go chroni Twoja troska:)
Wzruszyłaś. Pięknie o miłości, tęsknocie i czekaniu na
powrót ukochanego, to prawdziwa miłość.
Pozdrawiam cieplutko.
Piękna miłość. Pozdrawiam Magdo:-)
to jest miłość...super:) miłego dzionka
to miłe, że znasz szczęście
wielu osób jego nie zna
Warto być czujnym, znać zagrożenia,
ale gdzie miłość, tam strachu nie ma!
Pozdrawiam!
Ładny wiersz. Jakoś to "ku nam" źle mi się czyta.
Zastanawiam się czy nie ładniej byłoby:
Za każdym razem, gdy nad nami
zawisa chmura pełna trwogi,
to drżę, bo nie wiem, czy zdołamy
zażegnać grozę? Taki drogi
na miejscu autorki przemyślałabym to "tyle, tyle,
tylu" w trzeciej strofie. A w ostatniej czytam sobie
"kiedy wyjeżdżasz łezkę ronię."
a ostatni
"i już za moment wrócisz do mnie"
Wiadomo, że to jedynie czytelnicze uwagi, z którymi
autorka zrobi co zechce. Miłego dnia.
dla mnie dwie pierwsze strofy naj...:)
smutków, radości /tyle/, nie tylu - bezosobowo; przed
myślnikiem spacja; pozdrawiam:)
pożegnania są zawsze smutne,
ale jak szczęśliwe są powroty.
Pozdrawiam serdecznie
piękny wiersz, pozdrawiam
Przywiązanie i miłość-droższa niż diamenty.
Pozdrawiam:)
Pięknie ujęłaś troskę o ukochaną osobę. Pozdrawiam
serdecznie :)
w celu zachowania rytmu średniówki 5/4 dokonał bym
lekkiego retuszu w 4 wersie II strofy i w wersach III
strofy;
Za każdym razem, kiedy ku nam
nadciąga chmura pełna trwogi,
to drżę, bo nie wiem, czy się uda
zażegnać grozę. Taki drogi
mi się wpisujesz w głębi serca.
Co tam brylanty i diamenty.
Wiem, że droższego już nic nie mam,
choć nie jesteśmy przecież święci.
zdobyliśmy gór wszystkie szczyty,
wędrując razem ramię w ramię -
smutki, radości i zachwyty
naszym są udziałem.Wiersz nie kłamie.
Czasem spoglądam tęskno w bramie,
kiedy wyjeżdżasz - łzę uronię.
Myślę - nic złego się nie stanie.
Za szczęsny powrót - ściskam dłonie!
piękny.. przeczytałam z przyjemnością - miło
pozdrawiam
Pełni obaw o najbliższych świadczy o miłości do nich.
Magduś:) wzruszyłam się:)