Za którym zakrętem wejśćie do...
może 13 nie będzie pechowa i znajdę się na włąściwym zakręcie...może...
W gęstwinie myśli zagubiona gdzieś,
przedzieram się,
stąpając gołymi stopami
dotykam realnej otoczki świata.
Pokręcone dróżki,
wiodące w nieznane tunele
wciąż otaczają mnie.
I gdzie to światełko,
tak bardzo wypatrywane przez oczy,
gdzie radość duszy i nastrój uroczy.
Może tam, za kolejnym zakrętem
odnajdę początek tęczy
a kolory jej przenikną
cząstki mnie samej.
autor
NinaLena
Dodano: 2006-06-13 07:18:12
Ten wiersz przeczytano 374 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.