Za potrzebą
Jeden mężczyzna w Siemoni
pił sok z owoców jabłoni.
Na czczo, co rano
tak mu kazano.
Teraz więc do sracza goni.
Druga wersja dla tych co mają inny gust:
Jeden mężczyzna w Siemoni
pił sok z owoców jabłoni.
Na czczo, co rano
tak mu kazano.
Teraz go potrzeba goni.
Komentarze (30)
Super hi hi
Ha ha fajnie
Ekstra limeryki
Dieta cud. Ruchów robaczkowych w bród:))
Pozdrawiam!
Fajne obie serdeczności
jakby nie było, z sokiem, bez soku,
zawsze co rano swędzi gdzieś w kroku.
Pozdrawiam serdecznie
soczyste limeryki wypełnione po brzegi ironią
pozdrawiam
z tym jest jak z miłością
nie wiadomo kiedy
i gdzie cię dopadnie:)
pozdrawiam pięknie:)
Niełe:))
Ha, ha, ja lubię dosadniej, zatem pierwsza!:))))
Można i tak i tak :)
Ta druga wersja z pewnością jest o.k,Polisa dobrze
mówi suche bułki,
oczywiście nie słodkie bułeczki typu jagodzianki są
najlepsze,
może też prosto z lodówki,
dobrze schłodzone.
Miłego wieczoru życzę:)
Fajne :)))))
Bardzo dobry limeryk Elka, mnie się pierwszy bardziej
podoba:-)
Na tę przypadłość jest dobry sok jagodowy, bieganie do
sracza będzie z głowy....a może jedzenie suchych bułek
pomoże? Pozdrawiam...