Za późno
Żyję swoim życiem
Przestałam za Tobą tęsknić
i zastanawiać się gdzie jesteś,
Przestałam płakać, że Cię nie ma
i zaklinać, żebyś wrócił.
Prowadzę normalną egzystencję:
wypady z przyjaciółmi,
kawa, herbata, drink z jakimś mężczyzną,
jakieś kino czy spacer
dzień za dniem i
noc po nocy
Zaczęłam pisać piórem
z wytwornie czarnym atramentem
Ubrałam płaszcz, szalik i rękawiczki
I mogę chodzić do tych wszystkich miejsc
W których kiedyś byliśmy razem
Bo wiem, że jest już za późno
Nawet na to aby przeprosić
A mój największy błąd polega na tym,
Że prawie już o Tobie nie myślę,
Bo prawie to nie znaczy wcale,
a przecież każda moja nie-myśl o Tobie
przybliża mnie do wolności.
Odejdź.
Dla mnie samej.
Nie chcę tak.
W podświadomości jedynie i chociaż
Bądź.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.