Za późno - Na wszystko.
Sięgam do kieszeni
licząc, że gdzieś na samym dnie
znajdę dawno nieużywany
zardzewiały klucz
do szczęscia
Wyciągam rękę
parę czystych chusteczek
kamyk od wróżki
i talia kart do gry
Szkoda
Nie każdą dziurę da się załatać.
Oddajemy to, co powinno być nasze
a już nigdy nie będzie.
Odszedłeś. Nie mogłam przyjąć go spowrotem.
Oddałam Ci klucz do mojego szczęścia. Wrzuć go do jeziora, a może kiedyś, zupełnie przypadkiem uda mi się go wyłowić...
autor
Atrosis
Dodano: 2006-10-29 16:06:37
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.