za ręce
ja w sobie i na zewnątrz
chwytam świat za dłonie
w tym świecie pełnym czarów
szarość barw zatonie
z tęczy pochwycę pastel
czerwień płomień rzuci
w czerni i bieli z nagła
kolor coś zanuci
pójdę w palety magię
w żółcienie, w fiolety
w poezję kolorową
zwyczajnej kobiety
Komentarze (4)
Brzmi jak manifestacja życia i radości, więc niech ten
stan magiczny Autorce w sercu pozostanie:)
Polemizowałbym z ostatnim wersem, bo kobiety, to
istoty raczej przedziwne niż zwyczajne:) śpiewny i
przyjemny w odbiorze, pozdrawiam.
:-) tak, życie kobiety ma wiele odcieni i kolorów :-)
bardzo ładnie :-)
ela, rzuć czasem jakimś mięsem:) albo odrobinkę jadu,
tak z jednego kiełka:)
Tak trzeba:)