Za rękę z lustrzanum odbiciem
Więdnącą szlachetność życia
Próbuję zamalowywać farbami
W sercu mego przeznaczenia
Na pograniczu z pragnieniami
Zawiązuje wstążkę na dłoni
By powiewała czerwonością
Zaciskam pięść w beznadziei
Cisnę się w zgiełku miłością
Za rękę z lustrzanym odbiciem
Na przód, z czasem szukanym
Lgnę do podziemia, bo spokój
Z życiem nad życie kochanym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.