Za szybko, za mocno
Nie wiem jak to skomentować...
Idę do przodu przed siebie, wręcz biegne
widzę horyzont, gdzie słońce ślepnie
gdzie światło zanika i ciemność się
staje
kilka minut minęło i świata nie ma wcale
ja wtedy wyciągam do przodu ręce
ale wiem że się w miejscu kręce
słyszę wciąż czyjeś głosy wokoło
wyczuwam to że czegoś się boją
widzę jakieś światełko co nagle zanika
miałem okazję, zawiodła mnie moja logika
nie będe próbował już szukać jego
dlatego by nie zgasić wszystkiego
wszystkiego co się rodziło i wzrosło
i zakorzeniło się tak bardzo mocno
nie zburzę tego co lata budowałem
tylko dlatego że wcześniej się bałem
choć smutno, gdy widzę jak płonie
ogrzewa już innej osoby dłonie
dotyka jej ciepłem i światłem przenika
głowę pochylam i smutek powoli zanika
Co czyję, nie wiem, niczego nie jestem już pewien. Wiem teraz tylko, że poczujesz, gdy stracisz ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.