Za Tobą kroczę...
Za Tobą kroczę przez życie
wcale nie jestem znużona,
gdy smutek się wokół rozsnuwa
do Ciebie Boże wyciągam ramiona.
Szeptem z Tobą rozmawiam
nie potrafię inaczej, nie umiem
adoruję Cię też śpiewem, idąc
w kościelnej procesji w tłumie.
I zatroskana moimi grzechami
pragnę byś z nich mnie oczyścił
bo kroczę ostrożnie przez życie
Twoimi szlakami, O Chryste!.
Pytając się swojego sumienia
przeglądam uczynki życiowe,
bo człowiek choć wolny duchem
musi w pokorze pochylić głowę.
Komentarze (36)
dopracowany i głęboki wiersz
ujmuje prawdą i sercem prostym w jasnych zwrotach
pięknie
Z pokorą łatwiej kroczyć przez życie!
Pozdrawiam!
nieraz zastanawiam się przeciez mamy Swoją wolę
sumienie
a kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień
chyba nie ma takich osób
pozdrawiam:)
Piękna modlitwa! pokora i dużo wiary!
Pozdrawiam cieplutko Staszko:)
O tak pokora przede wszystkim:)ładnie dużo wiary w tym
wierszu:)
musi w pokorze pochylić głowę-nie zawsze pokora do
NIEGO prowadzi.
Dał nam też własną nieprzymuszoną wolę, a kosciół
takich nie lubi.
Chce by wierzyć bez stawiania pytań, a to też przeciw
Bożej woli, ukłony GC