za tych co nie mogą
do szpiku rozdrapują wczoraj
pan był bogiem zatem bóg niczym
władca zrobił komuś bachora
i zamienił się w suchy patyczek
przed głupawym pomnikiem wiersze
róże więdną klepiąc różaniec
na początku wszystko jest pierwsze
zaraz potem toczy się dalej
konfesjonał stygnie postępem
kto bogiem a kto tylko panem
tu nadzieje dawane na gębę
i marzenia za dopę sprzedane
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.