Zabajone
Dla A.
Zabaiłeś moje chwile
Zamieniłeś je w motyle
Wymruczałeś, wynuciłeś
Wszystko, o czym nocą śniłeś
Obsypałeś kolorami
Zbudowałeś między nami
Piękną zabajoną tęczę
Która łączy nasze ręce
Wylepiłeś z plasteliny
Nasze roześmiane miny
I pędzelkiem wypełniłeś
Na czerwono każdą chwilę
Flamastrami zmalowałeś
Nasze oczy roześmiane
I wyciąłeś nożyczkami
Jedno serce, choć dwa mamy
Pastelowe, kolorowe
Tak wiosenne, tak szalone
Ćwierkające skowronkami
Pachnące słonecznikami
Roztańczone, rozskakane
Tak zuchwałe, tak kochane
Które pachnie Tobą, nami
I miłością, jej barwami...
nikt z Was nie ma tyle szczęścia : P HA!
Komentarze (5)
Jak dla mnie za dużo słodkości a za mało prawdziwego
romantyzmu. Dreszcze mnie nie przeszły
Ładny wiersz z pięknymi metaforam
i rymem oraz rytmem. Gratuluję 'lekkości ręki" i daje
dużego plusa.
Wiersz Twoj az tryska radoscia i optymizmem, ale jak
czlowiek szczesliwy to i rymy sypia sie jak z rekawa.
Nie budz sie z tego cudownego snu!!!
Coż rzec brawo za formę metafory i subtelność
słów.Pozdrawiam
Lubię takie urocze, szczęśliwe chwile w wierszach, co
do formy - wg mnie ok.
Wiersz sam się czyta i do tego z roześmiana buźką.