Zabij kruka
są takie chwile ciemności
co trwają jak godziny
kiedy Słońce nie oświetla
Księżyc nie rozjaśnia
cisza jest przyjacielem
głos wrogiem
cztery ściany
królestwem rozpaczy
w próżni zawieszeni
odłączeni od źródła światła
szybujemy po oceanie martwym
gdzie sztorm, popsuta latarnia
choć światło latarni
chce oświetlić ocean by Twój
okręt powrócił do lądu
Słońca i życiodajnej wody
to
czarny kruk zastawia żarówkę
w latarni, nie widać światła
nie możesz zanurzyć rąk w oceanie
choć czasem każdy musi poczuć jego
zapach
bronią na kruka
gołąb
na źródło światła
ktoś obok
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.