Zabij lub zgiń
adrenalina rośnie szybko
ruszać musisz się gibko
bym nie dopadł ciebie
bo jak grom na niebie
pięść uderza moja
opada garda twoja
rękę litościwie wstrzymuje
w zamian w gębę cios otrzymuje
teraz wyzbyć się lęku bólu strachu
i zwinnie tak jak kot po dachu
dopaść go raz jeszcze
znów przechodzą mnie dreszcze
musisz zabić bez litości
by już nie było wątpliwości
szybko go nokautujesz
wreszcie ukojenie czujesz
walki koniec wyszedłeś cało
czy coś ci to dało
euforia zwycięstwo radość
wyrzut przeciwnika złamana kość
siebie usprawiedliwiasz szybko
wszak kazałem się mu ruszać gibko
teraz królem ja jestem
pokazuje to każdym mym gestem
dla wszystkich co stoczyli walki na wap-arena....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.