żabka
Narysuję ci żabkę
i potok słońcem wyściełany
i królewnę w koronie
i pazia
i księcia na magicznym rumaku
a potem placek upiekę taki z serca ,od
mamy
słodki jak twoje usteczka
różą malowany
zatańczymy ,zaśpiewamy, zagwizdamy
razem aż do końca świata
wtedy tak myślałam
aż pewnego dnia
w lustrze -twarz
jakby trochę inna ,jakby nie ta sama
na koniku bujanym ... nie ma już córeczki
Ani
Komentarze (3)
Ano, nawet te żabki kochane kiedyś mijają- zostaje
tylko melancholia za tym, co kiedyś... Ach,
rozmarzyłam się, sama lecę pisać ;)
Hmmm... jak te dzieci nam rosną. Samo życie.
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam .
Tak ,przemijanie ,mój syn właśnie zdaje egzamin
maturalny ..ah :)