Zabłądż między ostrymi krzewami
Pogoń za rzeczywistością,zmęczenie i myśli
nadmiar w głowie,
gorące czoło od zamętu formalnych
spraw,niby dobrze,lecz wciąż gonię.
I odpocząć chcę,pragnę Twej miękkości,
w której mógłbym wszelkie troski ulożyć,w
której zasnąłbym błogo.
Chciałbym leżeć sobie przy Tobie i nie
przestawać kraść blasku Twych oczu,
zachłannie spijać słodycz z ust,pieścić
twarz Twą cudną w mej strudzonej pracą
dłoni.
Chciałbym Cię pogłaskać,spokojnie,bez
pośpiechu,
wystygnąć wolniej niż herbata,którą
zrobiłbym dla Ciebie.
Zaplątać się w pościeli,nie przejmując
światłem dnia,
nie zwarzając na wdzierające się
powietrze,niech woła,ja chcę tak tu
trwać.
Odpocząć.W Twych objęciach uśmiechem uśpić
zmęczone oczy,
rozlużnić ciało po pogoniach i tylko kochać
Twój spokojny dotyk.
Ach,jak tęsknię do milości,ach jak
chciałbym już obok Ciebie,już zawsze i
wciąż wracać,
z kwiatem,z uśmiechem,z sercem pełnym siły
i zabawy.
Czuć iwiedzieć że czekasz,że ukoisz bóle i
zmartwienia,
że przytulisz i otoczysz ciepłem,że warto
żyć.Dla Ciebie.
Ach,jakbym już chciał czekać ja,gdy Ty
strudzona,radością w świadomości że już
czekam z gorącymi ustami,
tą radością przypłyniedsz wprost w me
serce,a ja się Tobą zajmę.
Niewiele pragnę,niewiele mam,choć
wiele,jakby spojrzał z boku,
lecz me serce płacze wciąż żałośnie,chce
kochać!
Aniele,w swych podróżach po
spełnieniu,zabłądż w drodze,potknij się o
me tęsknoty,
podnieś kamyk z ziemi,może jesteś w
domu.
Zapłonę dla Ciebie,pokocham najmocniej,
będęzawsze przy Tobie,jak niegasnący słońca
płomień.
Tylko zabłądż między ostrymi krzewami,co
kryja jeszcze zniewolonych samotnością
ludzi,
dotknij i pokochaj.Krajobraz po burzy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.