Zabłądzeni w lesie
A może mnie zaprosisz na jesienny spacer
I w rozwianych mgłach nareszcie zobaczę
Gdzie babie lato tańczy splątane we
wrzosie
A figlarna ciepła jesień zagra na twym
nosie
Z potarganych włosów liście powybierasz
Bursztynowych kasztanów do kosza
nazbierasz
Porozwieszasz suche liście na drodze do
lasu
Jeszcze słońce nas ogrzeje da nam trochę
czasu
Nacieszymy się jesienią, zabłądzimy w
lesie
Pogubimy nasze ścieżki wiatr liści
naniesie
Tak tu pięknie, romantycznie na leśnej
polanie
Wrzos pachnący, mech, paprocie służą za
posłanie
Zapamiętaj mój kochanku te chwile ulotne
Jesień przyjdzie i szarugi i dni będą
słotne
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.