Zachód słońca
Zauroczona historią
białej Masajki wracam
na Kenijskie bezdroża.
Błądzące myśli splątane
ze wspomnieniami, tułają
wokół rozgrzanych ścieżek
tamtejszych szlaków.
Zachód słońca rozpalił
tęsknotę na nowo, bezlitosny
żar wysuszył soczyste trawy
odbijając wzorce na swoich licach.
W Barsaloi stoi manyatta -
przypomnienie szczęśliwych
chwil, w wyschniętym korycie
młodzi Samburu pasą kozy.
Tak. Pokochałam Afrykę.
czarnulka1953
27. 12. 2012.
Komentarze (4)
Bardzo sugestywny, działający na wyobraźnię wiersz...
Podoba mi się!
:))
czuję że też pokocham jak pojadę
Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2013 roku
pierwsza część jest piękna czyta się ją jednym
tchem,natomiast druga już komercja zalatuje a trzecia
to szkoda moich słów .Dobrze czarnulko ,że opiewasz
tylko pierwszą:))pozdrawiam