Zachwyt Tobą
KIEDY ZAWITAŁAM DO KRAINY PO DRUGIEJ
STRONIE TĘCZY PRZYWITAŁ MNIE CIEPŁY
PODMUCH WIATRU.
CHOĆ NAGOŚĆ MYCH MYŚLI BYŁA NIESKROMNYM
SŁOWEM,
GESTEM , MINKĄ MAŁEGO DZIECKA
WSTYD NIE ZAGOŚCIŁ NA MOJEJ TWARZY.
ODPIEŁAM OSTATNI GUZIK MOJEJ DUSZY I
ZAPROSIŁAM KOLOR ZIELONY NA UCZTE
ODCZYTYWANIA RADOSNYCH CHWIL, KTÓRE BYŁY,
KTÓRE BĘDĄ I KTÓRE TOWARZYSZĄ MI W TEJ
CHWILI,
ABY ZOSTAĆ RADOŚCIĄ PRZEPEŁNIONĄ, NASYCONĄ
I ODCZUWAĆ ROZKOSZ JAKĄ
SPOTYKA SIĘ W ŁOŻU KOCHANKÓW STĘSKNIONYCH
SWYCH CIAŁ.
WIELKIE DRZEWO STOJĄCE NA ŚRODKU ZIELONEJ
PLAMY
UKŁONIŁO SIĘ PRZEDE MNĄ I ZAPROSIŁO DO
WĘDROWANIA W GÓRĘ NA SAM SZCZYT .
JUŻ TERAZ WIEM PO CO.
Komentarze (5)
Witaj Amberze. Aby poprawić błąd, po zalodowaniu
należy wejść w "pane" potem " edycja wierszy" pokaże
się tabelka z wierszami więć wejdź w esycję danego
wiersza i już możesz poprawoać. Na końcu zatwierdź
zmiany - na dole pod wierszem . Powodzenia. Daj znać
jeśli się uda lub poćwiczymy dalej. Sądziłam że Amber
i Mgiełka są mi znane z pewnego bloga. Czy taK?
Pozdrawiam
Ciekawy wiersz, taki inny. Robi dobre wrażenie.
bo widzisz każdy ma swoje pięć minut, to niby dlaczego
miało ominąć ciebie, to że u Foresterów nie do końca
się powiodło nie znaczy, że wszędzie zgasło słońce.
pozdrawiam poserialowo i kolorowo.
ładnie piszesz...Stell ma rację...:):)pozdrawiam
tekst ciekawy ale ten wciśnięty Caps wszystko psuje