Zadanie
...I zatopił się w swoich jedynych
marzeniach...
Jego lodowate oczy w odcieniu nieba
Błądziły bo szarym suficie
Ledwo widzialny uśmiech
Natychmiast zmienił się w wyraz bólu
-To niemożliwe-szeptał -niemożliwe
Uniósł swe gładkie dłonie
Szukając pocieszenia,zrozumienia...
...Ratunku...
W smutnych oczach zgasła ostatnia iskierka
nadzieji.
-Muszę to zrobić-delikatnie wyszeptał
Wstał.
Bezbarwna łza po raz ostatni spłyneła po
Jego bladym policzku...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.